Założyciel firmy, Janusz Urzędowski skończył studia na Politechnice Wrocławskiej na wydziale budownictwa lądowego. Jego marzeniem było posiadanie firmy budującej domy. Zaczął jednak od produkcji okien w rodzinnej miejscowości, w Henrykowie koło Wrocławia. W 1989 roku otworzył firmę, którą na początku tworzyło 6 osób produkując około 100 okien miesięcznie. W tym roku wypada 20 rocznica istnienia firmy Urzędowski. O historii, planach i produktach, z dyrektorem handlowym Tomaszem Tracz, rozmawiała Karolina Cetera.
Co się zmieniło po 20 latach działalności?
Tomasz Tracz: Po 20 latach działalności, firma Urzędowski zatrudnia około 450 osób i produkuje 5 tysięcy okien w miesiącu. W tej chwili w kraju działa 85 salonów firmowych i 20 Autoryzowanych Dealerów. Jesteśmy obecni w każdym rejonie Polski. Posiadamy również przedstawicielstwa w całej nieomal Europie, swoje salony firmowe posiadamy w takich krajach jak: Słowacja, Czechy, Węgry, Litwa, Rosja, Grecja, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania, Irlandia, Holandia, Niemcy, Francja. Współpracujemy również z biurami projektowymi, firmami produkującymi domy i developerami.
W tej chwili siedziba firmy mieści się w Ziębicach, na terenach przemysłowych po byłym zakładzie ceramiki sanitarnej. Część hal zabytkowych została zaadaptowana na potrzeby biur i magazynów, a część produkcyjna mieści się w nowoczesnych halach. Zakład zajmuje powierzchnię prawie 15 ha. Mamy swoje zaplecze szkoleniowe, które często wykorzystujemy dla naszych pracowników i handlowców organizując systematycznie szkolenia produktowe i sprzedażowe.
Oczywiście firma cały czas rozwijając się, podnosi jakość sowich produktów i wprowadza do oferty nowe. W 2003 roku wprowadziliśmy nowe produkty tj. okno energooszczędne GALUX, drzwi zewnętrzne, drzwi wewnętrzne i parapety. W ubiegłym roku do sieci sprzedaży trafiły nowe produkty - brama garażowa GATOR i deska podłogowa LUXOR, które powstały w kooperacji z firmami niemieckimi. Na początku tego roku naszą ofertę uzupełniliśmy o nowe drzwi wewnętrzne dębowe linii PREMIUM. Od samego początku istnienia firmy jednym z celów było stworzenie kompleksowej oferty dla klienta, który ma możliwość w jednym miejscu zakupić całą stolarkę do swojego mieszkania.
Czy w jakiś szczególny sposób przygotowaliście się do gorszej sytuacji w branży?
T.T.: W 2008 roku zrobiliśmy 113 milionów obrotu. Jeżeli chodzi o rok 2009, założyliśmy, pomimo mało optymistycznych prognoz, powtórzenie wyniku z poprzedniego roku. Już pod koniec 2008 roku Zarząd firmy podjął kroki zmierzające do przygotowania firmy na czas wyhamowania gospodarki. Zredukowaliśmy koszty, zdywersyfikowaliśmy dostawców i renegocjowaliśmy umowy z nimi.
Kto jest Waszym dostawcą? Skąd macie kantówkę?
T.T.: Jako jedyny producent okien i drzwi drewnianych sami produkujemy kantówkę, dzięki czemu możemy zagwarantować naszym klientom, że surowiec do jej produkcji jest najwyższej jakości, co dodatkowo potwierdzamy certyfikatem dołączanym do każdego zamówienia. Obecnie posiadamy najnowocześniejszy park maszynowy w Europie, zasadą firmy jest współpraca z najlepszymi w danym segmencie. Światowa czołówka dostarcza nam maszyny, narzędzia, urządzenia do produkcji okien i drzwi. Między innymi są to: linia do lakierowania i impregnacji firmy Eisenmann, centra obróbcze firm CMS i Homag, czy maszyny Weinig, Barberan i Kuper.
Dlaczego stolarka drewniana?
T.T.: Przede wszystkim energooszczędność, ekologia, estetyka oraz możliwość odnowy powierzchni lakierowej. Po zmianach w przepisach, które obowiązują od początku tego roku liczę na większe zainteresowanie stolarką drewnianą certyfikowaną o wyższych standardach, a taką oferuje nasza firma. Wszystkie nasze produkty znakujemy (już od połowy 2007 roku) znakiem CE, co pozwala nam oferować je w całej Unii Europejskiej. Ponadto ułatwia to naszym klientom przeprowadzenie certyfikacji energetycznej mieszkań i domów, ponieważ na etykietach podajemy pięć najważniejszych współczynników dla naszych produktów. Pozwolę sobie w tym miejscu zaznaczyć, że we wszystkich pięciu, tzn.: wodoszczelność, obciążenie wiatrem, przepuszczalność powietrza, dźwiękoszczelność i izolacyjność termiczna, nasze produkty uzyskały najwyższe klasy.
Jak będzie wyglądał rok jubileuszowy w firmie Urzędowski?
T.T.: Przede wszystkim w tym roku chcemy wydłużyć okresy gwarancyjne i to nie tylko dlatego, że obchodzimy w tym roku 20 lecie, ale przede wszystkim dlatego, że mamy doświadczenie w produkcji oraz najlepszych dostawców. Będziemy wydłużać okresy gwarancyjne m.in. na okucia z 5-ciu do 10 lat. Z lakierów z 3 lat do 5 lat. Na konstrukcję będziemy dawać 10 letnią gwarancję.
Oczywiście też przy okazji, tak okrągłej rocznicy będziemy chcieli proponować naszym klientom różnego rodzaju promocje. Niektóre z nich już obowiązują, np. mahoń afrykański w cenie merantii, czy okno GALUX w cenie profilu „68” (dotyczy drewna sosnowego).
Czy nasuwa się jakieś podsumowanie tych 20 lat firmy?
T.T.: Co roku organizujemy takie spotkania podsumowujące poprzedni rok, połączone z integracją całej naszej sieci europejskiej. W tym roku będziemy podsumowywać całe 20-sto lecie działalności firmy. Ranga tego spotkania będzie oczywiście większa, dlatego przygotowujemy parę niespodzianek dla naszych pracowników, współpracowników, przyjaciół, dostawców. Będziemy chcieli w symboliczny przynajmniej sposób nagrodzić wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu naszej firmy. Bo tak naprawdę, gdyby nie oni, nasza firma by nie odniosła takiego sukcesu. We wszystkich rankingach jesteśmy liderem w grupie polskich producentów stolarki drewnianej.
Jak Pan się znalazł w firmie Urzędowski?
T.T.: Jak zwykle przez przypadek. Zatrudniłem się w firmie w 1996 roku, kiedy firma otwierała magazyn regionalny w Krakowie i z ogłoszenia trafiłem do tego właśnie magazynu. Potem losy moje już się tak związały z firmą, że z wyjątkiem 8 miesięcy na przełomie roku 2005 i 2006, pracuję do tej pory.
Panie Tomaszu, czego Wam życzyć na to 20 lecie?
T.T.: Stabilizacji w gospodarce, nowych rynków zbytu oraz wielu kolejnych zadowolonych klientów.
źródło: oknonet.pl
